Trawnik i jego wzrosty:)
Wieczór,
Od zasiania trawy mineło około 3 tygodnie, siana była etapami, oczywiście łatwo nie jest :/ jakieś niefarty pogodowe od roku trafiamy. Po wyrównaniu terenu lało..... i lałooooo, udało sie zagrabić i zasiać front i jeden bok jak przestało, ptactwo miało wypas:)))) po dwóch dniach znowu lało...... nie dało się grabić reszty terenu😡 Upór Naszych Ogrodników i setki przekleństw i na dwa kolejne razy zagrabili i wysiali. Względny spokój z deszczem...... po 2 dniach lało, wiało, kałuże, wypłukiwało😡 No ale nic, nie dosiewaliśmy bo i niby jak, jak bajoro.....
No ale praca Naszych speców nie poszła na marne🤠 Są efekty🙃
1. Front i jeden bok, ten wysiany jako pierwszy:
Etap drugi czyli tył domu w miedzy czasie ulew:
I nagorszy etap, tutaj po deszczach najwięcej wody, raz, że mamy ciężki teren bo glina i iły a dwa strona północna, najmniej nasłoneczniona.
Niebawem będzie nawóz jesienny i chyba jedno koszenie, teraz na być ciepło kilka dni i trawa powinna odbić. Czas pokaże....
Na koniec Nasze biedne metasekwoje lekko zdemolowane przez zeszło czwartkową wichurę😕 Obecnie ile mogliśmy doprowadziliśmy do pionu, teraz na ratunek ruszą Ogrodnicy i porządnie je poprawią i opalikują.